Jesień to czas magiczny (chociaż inne pory roku również posiadają swoją charakterystyczną dla siebie magię). Magiczny ze względu na piękno opadających liści, kolorowe dywany na trawnikach, słynne babie lato. Można tez spojrzeć na nią z innej strony, troszkę smutniejszej. Czas przypomina nam o upływie czasu, przemijaniu, zmiany naszego nastawienia na bardziej wyciszony. Częściej zastanawiamy się nad swoim życiem i jego przemijalności (zbyt szybko). Nagle dostrzegamy drobiazgi, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi.
Może właśnie na tym polega magia jesieni, która pozwala nam troszkę zwolnić i zobaczyć jak piękne jest życie, nawet to jesienne.
Jesień jest bardzo często także tematem w wierszach. Powstają wtedy najpiękniejsze, ze złotem i czerwienią liści, z babim latem i lekką melancholią w tle.
Ja wybrałam wiersz Juliana Tuwima
Wspomnienie — Julian Tuwim
Mimozami jesień się zaczyna,
złotawa, krucha i miła,
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
gdym wracał zdyszany ze szkoły,
a po ulicach w lekkiej jesieni
fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
nieśmiertelnik żółty - październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
w parku płakałem szeptanymi słowy.
Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
od mimozy złotej majowy.
Ach czułymi, przemiłymi snami
zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
jak ta złota, jak ta wonna wiązanka.
Zostawiam Was z tym wierszem i piosenką Czesława Niemena(której tutaj nie ma, ale sama wchodzi nam w ucho)...