poniedziałek, 7 października 2024

Poetka Urszula Kozioł - laureatka nagrody literackiej NIKE 2024



Witajcie

Dzisiaj na blogu wiersz laureatki  tegorocznej nagrody literackie Nike 2024. Urszula Kozioł.

Nie należy co prawda do moich ulubionych poetek, ale niektóre wiersze jak najbardziej. Jednym z nich jest wiersz poniżej:

Świąteczne nieporządki

Tu są kołki do zawieszania myśli
Nie wyrzucaj ich proszę

A jednak etruskie skorupki znalezione w Cerveteri
Wylądowały na śmietniku
Skazane na bezdomność
I nikt teraz nie chce się przyznać
Do wyrządzonej im krzywdy

Śmieszna zakrętka w biało-czerwone trójkąty
Do butelki z sokiem czy z wodą
Znaleziona w budce telefonicznej
Na placyku przy via Sprovieri na Monte Verde
Miała mi przypominać rozmowę z Rzymu do Neapolu
Z Gustawem Herlingiem na rok przed jego śmiercią

Komu to przeszkadzało
Że trzymałam ją na półeczce razem z kamyczkami
Tymi wiernymi wspornikami gasnącej pamięci
Z których każdy inną potrafił snuć opowieść
Z tysiąca i jednej nocy
I był milowym kamieniem na przystankach podróży
To tu to tam

Kto zmusił mnie żeby dziś opłakiwać
Ich zniknięcie z mojego domu
Żaden z nich nie był dla mnie śmieciem
Wprost przeciwnie
Były mi drogie
Przykładając do ucha zakrętkę do butelki
Znalezioną w rzymskiej budce telefonicznej
Mogłam usłyszeć nagraną w niej rozmowę z Herlingiem
Ale surowe oko któregoś kolejnego pedanta
Które postanowiło przywrócić ład w zagraconym mieszkaniu
Uznało ją za wroga domowych porządków

Co mi teraz po błyszczących szklankach, garnkach i blatach stołów
Co po niemych podłogach i szybach
Do imentu wytartych z pamięci

Krążę po obcym i ogłuchłym domu
Obijam się o gładkie ściany
– jak mucha w butelce Wittgensteina –
W tym wystygłym mieszkaniu gdzie już nikt
nie zna mnie młodszej i nie chce nic wiedzieć
że kiedyś tu razem ze mną mieszkał
ktoś ukochany

Czy są jakieś pytania?
No proszę
W tych gołych, obcych progach
Nawet nie ma kogo o to spytać

Wiersz pochodzi z Akcentu nr 4/2015

Nie potrafię powiedzieć dlaczego akurat ten wiersz, ale ma coś w sobie domowego, ciepłego a jednocześnie kruchego. 

Jest, ale może nie być. Jest, może tylko w pamięci. Jest, a  może tylko tak nam się wydaje. Jest, a może wcale nie było...

W lekkim zamyśleniu pozdrawiam Was i życzę dobrego tygodnia :)


 

4 komentarze:

  1. Poezja ma to do siebie, że nigdy nie wiemy, jaki wiersz do nas przemówi, a niektóre wcale, to cały jej urok:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, a jeszcze również ważne jest to, że czasami wiele razy czytamy dany wiersz i nic, a nagle przy kolejnym "coś" nas w nim zatrzyma na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już napisałam u Donki: cenię, lubię od dzieciństwa jej wiersze, a mam 55 lat! Wreszcie doceniono tę poetkę, lepiej późno, niż później...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, lepiej późno niż wcale...
      Ja jak napisałam, nie była moją ulubioną poetką, ale myślę sobie, że z wiekiem to się zmienia i nagle dostrzegamy w wersach "coś" co kiedyś nam umknęło...

      Usuń