z inspiracji wierszem Tadeusza Różewicza ***(dlaczego poeci piją wódkę)
drogi panie Tadeuszu
napisałeś o poetach którzy piją
bo na dnie lustra znajdują puentę
do wiersza który na trzeźwo
byłby zbyt banalny
na poważne podejście do tematu
dlatego nie pisałeś o poetkach
w tym samym wierszu
one chodzą prostymi ścieżkami
między stołem a drugim pokojem
gdzie ocierają łzy dziecka
przytulają każdym wersem
gdy dochodzą ziemniaki i sos
tak zwyczajnie biegają po sklepie
w poszukiwaniu konkretnej koszuli
pasująca do koloru oczu
staje się nieświadomie osnową wiersza
do którego przymierza kolejny dzień
(nie)poetka łapie czas tuż przed snem
szkicuje wersy by zdążyć zanim
przekroczy granicę zapomnienia
Tworzyć w codziennym biegu to prawdziwa sztuka <3
OdpowiedzUsuńPiękny! Poezja to codzienność, a raczej w codzienności ukrywa się poezja poetek. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to uchwyciłaś, tak właśnie jest, bo nie każda z nas bywa Pawlikowską - Jasnorzewską...
OdpowiedzUsuńTak niewielu ludzi potrafi wznieść się ponad codzienność i przydać jej poezji... ale bywa też, że i poetki przygniata tzw. proza codziennego życia .
OdpowiedzUsuń