Dla A.
płynie pod prąd wszystkich rzek
górom odsłania niezrozumiałe szczyty
z daleka dotyka wzrokiem gwiazdę
której jeszcze nie odkryto
i nie nazwano
imionami wzbudza czerwień krwi
i miłość trudną jak ciernie
wbijające się w skórę
pamięć pulsuje w międzywersach
gdzie kształty zasnuwa mgła
skrapla delikatność odbioru
na jedno nieoczywiste mgnienie
tego co jeszcze się nie wydarzyło
a zapisało się w spokojnych tęczówkach
i białym wciąga w czarną dziurę
https://www.themarginalian.org/2021/03/22/hasui-kawase-prints/
Miłość trudna jak ciernie ... podobno im bardziej kochamy, tym mocniej cierpimy!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest... tak samo jak "im ciebie więcej tym mniej..."
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Zawsze się zastanawiam, dlaczego przez miłość, która jest tak pięknym przecież uczuciem, tak wielu cierpi? Łatwiej o niej pisać, niż ją przeżywać.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie...
Tak, to ciekawe, właściwie tak dogłębnie się nad tym nie zastanawiałam, ale masz rację. Może tak to jest, że miłość to cierpienie....
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba to "noszę cię w przeczuciach". Poza tym uważam, że każda miłość, nawet ta trudna, wzbogaca nas, podobnie jak każdy napisany i przeczytany wiersz.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest jak napisałaś...
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam :)