poniedziałek, 16 września 2024

Wezbrania

 Świat coraz bardziej poszarpany,
więc próbujemy się ukryć za drzwiami.
Nad ranem wciskamy w ciepłe poduszki
bezsenność i koszmarne sny. Pod powiekami
piasek z przelanych koryt rzek.

Zieleń przeszła w zgniłe brązy.
Przechodnie próbują oswoić
to co jeszcze pozostało na drodze.
Gdzieś. Donikąd i do celu. Spojrzenia.
Powiązania na chwilę przy omijaniu.

Przeszkody. Na samym środku chodnika
płytki wykop. Mówią, sprawy techniczne
jakby to miało znaczenie dla płynności.

Teraz niebezpiecznie pod drzewami. W cieniu
też można dać się zwieść. Bez artefaktów.
Tylko zaskoczone sytuacją koty przechodzą
na drugą stronę. Brzegi są ostre,
pachnie ziemią i wodą. Wezbrała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz